Wreszcie. Udało mi się zweryfikować, ogarnąć wszystko i oto link do co-łaski na kontynuowanie mojej twórczości:
https://zrzutka.pl/5t842p
Także więc... Wędrowcy, dopomóżcie, wszystko w waszych i Coyotte rękach.
Podobno książki, których nikt już nie czyta, umierają - natomiast te, które ktokolwiek pokocha, będą żyły wiecznie. Nie chcę, żeby Django Coyotte umierał. Ja też jeszcze nie chcę umierać, a jeśli ja umrę, to wraz ze mną, odejdzie ta historia. To, co tutaj publikuję, jest wszystkim co mam i jedyną najlepszą rzeczą, jaka mi się udała w życiu. To są wszystkie moje marzenia, to jest jedyne, co mogę zaoferować światu. Straciłam nadzieję, ale może ktoś ją dzięki tej książce odzyska...
Nie było mnie tu dobry tydzień. Takie tam- zwyczajne powody. Może wątpię, może miałam trochę takiej zwyczajnej pracy... Gratki dla mnie - ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz